Amiga 500 – spotkanie po latach
Czas przywitać w domu „Przyjaciółkę”. Rozstaliśmy się 20 lat temu kiedy zdradziłem ją z PCtem. A że stara miłość nie rdzewieje to zeszliśmy się znowu. [Czytaj dalej…]
Czas przywitać w domu „Przyjaciółkę”. Rozstaliśmy się 20 lat temu kiedy zdradziłem ją z PCtem. A że stara miłość nie rdzewieje to zeszliśmy się znowu. [Czytaj dalej…]
Klub komputerowy – taki przybytek został kiedyś otwarty na moim osiedlu. Zajęcia miały odbywać się w domu kultury mieszczącym się w zabytkowym dworku co tylko podnosiło rangę inicjatywy. W zamyśle klub miał dokształcać młodzież w zakresie informatyki, a konkretnie programowania. [Czytaj dalej…]
Zimna wojna – ponura rzeczywistość mojego dzieciństwa i temat którym ostatnio znowu straszą nas smutni panowie w telewizorze. Zanim jeszcze upadł Mur Berliński zdążyło się ukazać trochę gier nawiązujących do ówczesnej sytuacji politycznej. [Czytaj dalej…]
Za oknem szaro i syfnie, tymczasem mój pokój rozświetla kojący zielony blask monitora Unitra. [Czytaj dalej…]
„Secret of Monkey Island” – niektóre tytuły starzeją się godnie, głównie za sprawą fabuły i dialogów, które nadal trzymają mistrzowski poziom. Dla mnie była to jedna z pierwszych przygodówek wyposażona w graficzny interfejs, który eliminował konieczność wpisywania komend z klawiatury. [Czytaj dalej…]
Problemy pierwszego świata lat 80-tych – Wygra się czy się nie wgra ? W tamtych czasach miałem małe Atari i jak każdy posiadacz tego komputera pamiętałem, że podczas wczytywania gier z taśmy należało zachować ciszę i nie chodzić po pokoju. [Czytaj dalej…]
Świeży nabytek do kolekcji – Commodore Plus 4. Komputer którego praktycznie nikt u nas nie miał, a u prywaciarzy pojawiał się w śladowych ilościach. Dostać wtedy taki sprzęt zamiast C64 to była prawdziwa niedźwiedzia przysługa.
[Czytaj dalej…]
„Oryginalna” składanka gier na C64 prosto z giełdy albo studia komputerowego. Niektórzy sprzedawcy dla ułatwienia orientacji w tytułach nagrywali je tematycznie jako „gry sportowe”, „strzelanki” i oczywiście „najlepsze z najlepszych” ( chyba tylko według uznania handlarza ). [Czytaj dalej…]