Bateria zasilaczy pod moim biurkiem. Inżyniery od Amigi ułatwiły nam życie i zamontowały pstryczek, który większość graczy uruchamiała za pomocą nogi. W przypadku Spectrum trzeba się pofatygować pod biurko żeby wsadzić wtyczkę do gniazdka i uruchomić sprzęt. A ten od Commodore 64 grzeje jak kaloryfer więc zima mi nie straszna.