Gladiator

gladiator

Retrospekcja z wizyty na giełdzie A.D. 2000

Klient: Ten film „Gladiator” co go brałem od Pana w zeszłym tygodniu nie chce się odtwarzać na komputerze. Dźwięk jest, ale obraz cały w zielonych pikselach

Handlarz: Nosz kurde chłopie nie masz odpowiedniego kodeka ! Weź sobie z internetu pobierz

K: Nie mam stałego łącza, a na modemie długo idzie. Raczej nie da rady bo ostatnio w domu była jazda jak pograłem w Diablo po sieci i przyszedł konkretny rachunek

H: Wypadałoby rozglądnąć się za dostawcą netu. Mamy XXI wiek i nie ma przebacz. Jak tylko mi podepną stałe łącze to od razu wbijam na warezy i nowości będę miał szybciej niż inni

K: A ten drugi film „Przekręt” co też ostatnio kupiłem jest w jakieś fatalnej wersji. Obraz i dźwięk gorszy niż na VHS. Pan mówił przecież, że to kinówka czyli chyba powinno być super nie ?

H: Ehhh… Nauczcie się wszyscy, ze kinówka jest łapana kamerą więc jakość taka sobie. Ale film masz pół roku wcześniej niż w wypożyczalni, co nie ? Zresztą na video większy syf na ekranie się oglądało i ludzie nie narzekali. Teraz to się paniska na DVD przesiadają i obraz ma być żyleta. I jeszcze kupują te kina domowe z wypasionym dźwiękiem, a potem byle jak kolumny ustawiają. Szkoda gadać.

K: No dobra, ale wymieni mi Pan czy nie ?

H: Niech stracę, daj tą płytkę. Jesteś stały klient to zrobię wyjątek. Aha i przyjdź za tydzień bo będę miał takie niezłe kino azjatyckie „Przyczajony tygrys, ukryty smok”. Kurwa mówię Ci co tam za akcje się odwala, że głowa mała. Będziesz zadowolony.