Klasyka Science Fiction na Spectrum

Wydane w 1984 roku Elite wywarło wielki wpływ na młodego programistę Petra Cooke’a, który marzył o własnej grze z trójwymiarowym światem. Zaczytany w działach pisarzy SF takich jak Asimov, Lem i Nivena chciał koniecznie wyjść poza schemat banalnych kosmicznych strzelanin polegających na hurtowej eliminacji obcych najeźdźców. Na początek opracował prototyp gry z którym udał się do Clema Chambersa szefa firmy CRL szukającego akurat świeżych i niebanalnych pomysłów na nowe produkcje. Przygotowane na ZX Spectrum demo z grafiką 3D robiło tak dobre wrażenie, że panowie od razu zaczęli nakreślać zarys przyszłego hitu. Tak swoje życie rozpoczęła gra Tau Ceti, której nazwa pochodzi od jednej z gwiazd, która w tamtych latach fascynowała poszukiwaczy życia pozaziemskiego. Fabuła, którą wymyślił Cooke wpisywała się w trend gatunku SF i opowiadała o grupie kolonistów wysłanych z ziemi w poszukiwaniu planet zdatnych do życia. Po drodze pojawił się wątek o zasiedlaniu nowego świata, tajemniczym wirusie dziesiątkującym populację i misji ratunkowej w której brał udział gracz. Cała historia została dokładnie opisana w instrukcji dołączanej do gry, a nad jej merytoryczną stroną czuwała mama Cooke’a będąca wykładowcą astronomii na uniwersytecie. Opracowanie Tau Ceti zajęło kilka miesięcy z których lwią część czasu pochłonęły prace nad środowiskiem 3D. Właściwa akcja działa się w kwadratowym oknie wielkości połowy ekranu ponieważ tylko w ten sposób dało się zapewnić płynność działania. Statek gracza poruszał się pomiędzy obiektami zbudowanymi z prostych wypełnianych wektorów, a podczas zwiedzania budynków widok przełączał się na klasyczne 2D. Pomimo, że odwiedzane planety wyglądały bliźniaczo podobnie to i tak podróżowanie po systemie Tau Ceti angażowało o wiele bardziej niż inna typowa produkcja dostępna wtedy na rynku. Warto też wspomnieć o ciekawym opakowaniu w jakim sprzedawano grę, które zamiast klasycznego prostokąta miało kształt sześcioboku co miało podkreślać wyjątkowość produkcji