Nico

Steven Segal – ależ kiedyś był z niego przecinek. I jak umiał dać po gębie ! Od „Nico – ponad prawem” do „Liberatora 2” był u szczytu formy. Teraz jednak zdziadział i mimo, że ciągle gra w filmach to już od lat w innej lidze więc zamiast do kin trafia prosto na DVD/VOD. Jeśli ktoś ma Showmax to pewnie trafił na „nowość” czyli „Triumf sprawiedliwości”. Steven występuje tam w tej samej roli co zwykle czyli byłego tajnego agenta goniącego złych ludzi. Nic się nie zmieniło. Poza tym na ekranie próbuje wygłaszać mądre kwestie i chyba tylko to mu pozostało bo w dynamiczniejszych scenach walk zastępują go dublerzy. Na ten rok zapowiedział przynajmniej dwa nowe filmy. Strach się bać