Z pamiętnika Atarowca

Z pamiętnika Atarowca, wersja uzupełniona i rozszerzona

Styczeń 1987

Rodzice podejmują poważną niezwykle ważną decyzję – niebawem kupujemy komputer! Wręcz eksploduję z radości chociaż nie mam pojęcia co to będzie za model, zresztą nie znam się na tym. Widziałem kilka razy takie małe czarne pudełko z tęczowym logo u znajomego taty i nawet mogłem na nim pograć. Bieganie śmiesznym chłopkiem po labiryncie czy strzelanie gwiezdnym myśliwcem do kosmitów było najlepszą formą zabawy jaką mogłem sobie wyobrazić. Tylko ten wujek wciąż prosił mnie żebym tak mocno nie wciskał klawiszy bo podobno łatwo od tego zepsuć cały komputer.

[Czytaj dalej…]

Pierwsza Krew II

Taki ekran ładowania gry to rozumiem – potężny biceps, bandana na czole i karabin w ręku. A dalej to już był klon Commando z  dziesiątkami wrogów wylewających się ze wszystkich stron ekranu padających trupem pod gradem pocisków z karabinu w rytm kapitalnej muzyki Martina Galwaya

Mapa z solucją

„(…) Leć do C8 i zabierz wtyczkę (Plug), a w D8 drut (Two core wire). Leć z powrotem do góry. W B7 zabierz włącznik (Remote switch) i użyj go w B5 – zniknie pole siłowe. W B4 zabierz tłok (Plunger) i z B3 dyskietkę (Disk) oraz uważaj na stwora w B2 (…)” – tak się przechodziło Universal Hero z bajtkową mapą

Dostawa makulatury

Doszło mi trochę nowych ( starych ;0 ) zachodnich czasopism do kolekcji. Wszystko Spectrumowe – Crash, Your Sincliar oraz Sinclair User. Numery Crasha datowane na lata ‘84-‘86  są konkretnie grube na około 130 stron i pomyśleć, że niedługo później nasz Bajtek zamykał się w jakiś 32. Po roku ‘87 kiedy popularność Gumiaka stopniowo malała to i spadała objętość, ale jednocześnie pismo regularnie polepszało layout i w zasadzie wszystkie strony były już kolorowe. [Czytaj dalej…]