Wóz Drzymały

Salon gier w tzw. Wozie Drzymały. W środku chłopaki „przechodzą kolejne ekrany” i pokonują  „szefów” wrzucając żetony w paszczę automatów. Młodsi bywalcy pytają czy „mogę patrzeć jak Pan gra?”, a co bardziej odważni „mogę Panu strzelać przyciskiem?”. Krewkie typy zwracają się bez pardonu „kopsnij blaszkę” i grożą „wychodzimy na solo?”, podczas gry szarpią całymi „budami” kiedy stracą kolejne życie albo pękają z dumy kiedy mają „wpis” na szczycie listy punktów ( najczęściej wymowny trzyliterowy – H.U.J. )