Jak powstało GoldenEye?

Ponad 25 gier z Jamesem Bondem i jeden tytuł by rządzić nimi wszystkimi. GoldenEye początkowo powstawało jako mały tytuł na Nintendo 64 żeby z czasem rozwinąć się w prawdziwą petardę, prawdopodobnie najlepszy konsolowy FPS swoich czasów. W najnowszym odcinku zaglądam za kulisy powstania hitu od Rare.

San Andreas

Grove street – nie ma jak być znowu w domu, wśród ziomali. Najważniejsza dzielnica w grach video. To tam uciekało się przed gliniarzami na rowerku, spało z gnatem pod poduszką i paliło gumę pod domem CJ’a. GTA: San Andreas (2004)

Giełda A.D.1993

Z pamiętnika amigowca – Wyprawa na giełdę komputerową

PIĄTEK – 21 Maj 1993

Powrót ze szkoły i fajrant. Starzy coś tam pytają co było na lekcjach i czemu znowu są wzywani do dyrektorki, ale w sumie mam to już w pompie i mogę zacząć myśleć o rzeczach najważniejszych czyli o grach. Jutro sobota więc czeka mnie długo wyczekiwany wyjazd na giełdę komputerową po dostawę świeżego softu dla mojej Amigi.

[Czytaj dalej…]

Domowe Gwiezdne Wojny

Trafiłem na niezłe wykopalisko. Pan Jarosław Chyży podzielił się w mediach społecznościowych podzielił się swoim komiksem Star Wars sprzed prawie 40 lat…Cytując Pana Jarosława:”(…)I tak zarażony już światem komiksów przez starszego brata Andrzeja.Jego kolorowy baśniowy świat,zabawne roboty i niesamowite statki kosmiczne natychmiast mnie urzekły,zapadając tak głęboko w wyobraźni 13-latka,że postanawiam wizje Lucasa przenieść na papier,gdzie w tamtych czasach,teraz,uważam to za pomysł szalony,przy tak znikomej ilości zdjęć jaką wówczas miałem.Czas rozpoczęcia 28.05.’79.Data zakończenia 27.04.’80 a to dzięki też pomocy mojego brata,gdyż inaczej trwałoby to dużo,dużo dłużej.Komiks wygląda jak wygląda ilość str.104 papier blok rysunkowy+kredki tusz i stalówka…a ile kleksów było..a stron wyrzuconych,ho hhooo…Po tylu latach”STAR WARS”nie straciły niczego ze swej fascynującej siły….a mój komiks,uważam za niezapomnianą zabawę w rysowanie”

[Czytaj dalej…]

Roboglina

Oficer Alex J. Murphy – jeden z większych badassów epoki VHS. Najpierw bandziory wpakowały w niego kilka magazynków, później jajogłowi zapakowali w pancerz i wysłali na ulice Detriot gdzie miał przeprowadzać staruszki przez ulicę. I to był dobry film – bez CGI, bez slow-mo i wariującej kamery

Nowe odcinki Loadingu

Aktualnie siedzę nad przygotowaniem nowych odcinków do Loadingu. Rozpiska programowa na drugą połowę wakacji wygląda następująco. Z początkiem sierpnia pojawi się odcinek poświęcony powstaniu gry GoldenEye na N64, a następny w kolejce czeka mini dokument o upadku gry Rise of the Robots. Później jadę wreszcie na urlop 

Karate w Bajtku

Fragment z bajtkowego opisu do International Karate: „(…) Niespodziewany pisk porozumiewającej się pary świstaków przypomniał mu o Agawie. Kochał ją od dawna, miłością młodzieńca niedoświadczonego jeszcze przez los. Wciąż obawiał się jednak czy ona odwzajemnia to jego czyste uczucie. Te częste uśmieszki, półsłówka jakie do niego kierowała mogły równie dobrze oznaczać uwielbienie jak i nic nie znaczący flirt (…)”.
To jeden z artykułów o grubszym kalibrze jakie serwowała wówczas redakcja. Nie wiem czym autorzy tych opisów raczyli się przed pisaniem takich tekstów, ale musiało ich nieźle trzepać w dekiel.