Mroczna dzielnica

Vendetta – tytuł w który nie dało się zagrać w domu na żadnej platformie. Trzeba było wybrać się do lokalnego salonu gier gdzie w oparach tytoniowego dymu i pod czujnym okiem dzielnicowych chuliganów można było tłuc oprychów w wirtualnym Nowym Jorku. O przepraszam, Dead End City! Akcje były naprawdę srogie szczególnie w grze na dwie osoby gdzie „jeden trzyma gościa, a drugi lutuje”. Dało się okładać leżących przeciwników, potraktować z obrzyna albo rzucać w nich workami z cementem (!). A w chwili nieuwagi dostać celny cios poniżej pasa