Atlantyda

Jakieś 26 lat czekałem na ten oryginał. No i jest. 11 flopów, 32 kolory na ekranie i godziny niesamowitej przygody. Z czysto praktycznych względów mam też grę na GOGu, którą ogrywam od czasu do czasu bazującą na pierwotnej wersji blaszakowej, ale po prostu musiałem mieć to pudełko na półce. Koniecznie w amigowej kopii. Indiana Jones and the Fate of Atlantis – moja gra wszechczasów