oglądasz sobie kilka porządnych filmów na video w stylu „Wejście smoka” albo „Amerykański Ninja” i później biegniesz na giełdę albo do studia komputerowego nabyć gry w podobnym klimacie. Na kasecie czeka kilka dobrych tytułów – Bruce Lee, Usagi Yoimbo albo The Last Ninja 2 prawdopodobnie z pociętej na osobne etapy wersji dyskowej. Jest też kilka paździerzy jak Ninja Strikes Back i Ninja Task. Byle złowić nieświadomego klienta „Idziesz i lutujesz gościem w masce. Spodoba ci się!”
Od zawsze byłem fanem wirtualnego latania w przestworzach szczególnie jeśli pod skrzydłami miałem podczepione silne środki perswazji w postaci naprowadzanych pocisków i śmiercionośnych bomb. W czasach dominacji 8-bitowców na wiele nie mogłem sobie pozwolić bo i komputery nie grzeszyły mocą obliczeniową więc zamiast produkcji szumnie określanych jako symulatory dostałem po prostu gry lotnicze. Fighter Pilot, F-15 Strike Eagle czy Tomahawk oczywiście dawały mi namiastkę bycia pilotem wojskowych maszyn, a niedostatki oprawy dopowiadała bujna wyobraźnia.
Pływało się po Karaibach… Giełdowa mapa z gry Pirates!. Nie da się ukryć, że był to kawałek świata do zwiedzania. A w nim rum, kobiety, walki okrętów, ataki na forty, handel i dyplomacja słowem albo szpadą. Tyle emocji na całych dwóch amigowych dyskietkach.
Przygotowałem kolejny materiał z cyku „making of” tym razem o kulisach powstania pierwszej części Command’n’Conquer. To już 25 lat od kiedy chłopaki z GDI przepychają się z bractwem NOD
Lucasarts oprócz tego, że wypuszczało kapitalne przygodówki miało też na koncie trzy symulatory lotu. Było wśród nich Secret Weapons of the Luftwaffe w którym można było pilotować eksperymentalne samoloty z okresu II WŚ. Niezły pomysł w dodatku podany w nietypowej oprawie bo zamiast typowej dla gier lotniczych grafiki wektorowej na ekranie latały bitmapowe modele samolotów. Trochę jak Wolfenstein w powietrzu chociaż samolotom ewidentnie brakowało klatek animacji. Jakiś czas temu kiedy odświeżałem sobie ten tytuł trafiłem na serię komiksów Wunderwaffe w których przedstawiono alternatywną wizje Drugiej Wojny w której w 1947 alianci wciąż walczą z nazistami, w powietrzu krążą chmary odrzutowców, szwaby prowadzą tajne eksperymenty na Antarktydzie, a Amerykanie chcą zrzucić swoją pierwszą bombę atomową na Tokio. W Polsce wydano zdaje się tylko 5 numerów, a pozostałe 8 trzeba już sobie czytać po angielsku. Polecam sprawdzić bo to kawał fajnego scenariusza i niezłej kreski. Naprawdę dobra rzecz.
This website uses cookies to improve your experience. We'll assume you're ok with this, but you can opt-out if you wish.AcceptRead More
Privacy & Cookies Policy
Privacy Overview
This website uses cookies to improve your experience while you navigate through the website. Out of these, the cookies that are categorized as necessary are stored on your browser as they are essential for the working of basic functionalities of the website. We also use third-party cookies that help us analyze and understand how you use this website. These cookies will be stored in your browser only with your consent. You also have the option to opt-out of these cookies. But opting out of some of these cookies may affect your browsing experience.
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.