Ruskie tłoki

Z czasów kiedy Wania był głównym dilerem płytek w akademiku. Swoją drogą Operation Flashpiont wyrwało mi z życiorysu dziesiątki godzin. W dobie korytarzowych FPSów nastawionych na ogólną sieczkę pojawiła się gra z otwartym światem, taktyczną otoczką i całkiem zgrabną fabułą. Ogrom mapy urywał kask podobnie jak możliwość rozgrywania misji na wiele sposobów. Niesamowicie ambitna produkcja stworzona „w garażu” przez pięciu Czechów z Bohemia Interactive.