Wakacyjna lista’90

Wakacje to z reguły tradycyjna posucha w wydawaniu nowych gier. Wiedzieli już o tym 32 lata temu w Bajtku pisząc o sezonie ogórkowym. Przy okazji redaktor ponarzekał na nasze lokalne piractwo. Ale umówmy się że nawet gdyby te 8-bitowe oryginały wówczas były to kto by je kupował za worek pieniędzy? Latem 1990 roku na liście przebojów tego miesięcznika królował Aliens czyli tytuł bagatela 4-letni. Tak to wówczas u nas wyglądało. Ludzie głosowali niekoniecznie na nowości, ale na po prostu na gry dobre. Na niższych stopniach podium uplasowały się niezłe Iron Lord  i Nietykalni – jedna z najlepszych filmowych adaptacji na 8/16-bitów. U dołu tabeli jedna Polska (!) produkcja w postaci atarowskiego Robbo. Listę zamykał Red Heat, kolejna gra na podstawie licencji filmowej i jednocześnie kolejny crap, który trafił tam chyba tylko dlatego że na ekranie przewijał się lewy sierpowy Arnolda.