Digitalizacja

„Digitalizacja” – to słowo miało swoje 5 minut w grach komputerowych. Brzmiało nowocześnie i dawało obietnicę, że będzie na czym zawiesić oko. Digitalizacja zaglądała do każdego gatunku, nawet do symulatorów. W takim A-10 Tank Killer przerywniki między misjami oraz menu były przedstawione w formie zeskanowanych zdjęć. Dodatkowo kokpit, zwykle w grach lotniczych po prostu narysowany tutaj był elegancko wstawiony w formie fotografii prawdziwego wnętrza samolotu A-10. Chociaż tak naprawdę dobrze to on wyglądał na screenach w gazecie bo podczas rozgrywki działały na nim ze 4 przyrządy. Reszta była „martwa” i nawet nie błyskała kontrolkami. W takim 1990 roku digitalizacja wyglądała to naprawdę nieźle pod warunkiem, że ktoś miał na pokładzie kartę VGA. Inaczej przy EGA ekran zalewała breja 16-tu kolorów.