Fliperowe marzenie

Przez całą dekadę lat 80-tych komputerowe pinballe nie miały okazji pokazać pazura i tym samym dać namiastki prawdziwego stołu we własnym domu. Rewolucja nadeszła w 1992 roku kiedy na Amigę wjechał Pinball Dreams z nie jednym, ale od razu czterema tematycznymi stołami. Ta produkcja stała się opus magnum tego gatunku – kolorowa, dynamiczna, z dobrze rozwiązanymi elementami i przede wszystkim fizyką. Oddzieliła grubą krechą to co było wcześniej i wyznaczyła kierunek dla przyszłych komputerowych pinballi. Po latach nie straciła na atrakcyjności i nadal spokojnie można rozegrać sobie partyjkę albo dwie, wpadając nawet w syndrom jeszcze jednej rundy.

Farma

Aktualnie na Prime Video leci drugi sezon Farmy Clarksona (polecam!). W ujęciach kręconych w biurze na biurku Jeremy’ego stoi PC, który pewnie lata świetności ma za sobą. Beżowa obudowa, monitor CRT w podobnym kolorze i do kompletu stara klawiatura. Ciekawe na jakim windowsie hula?

Papierowy Pegasus

Przyjechał do mnie magazyn Pegasus Extreme, jednorazowy numer pisma przygotowany przez redakcję PSX Extreme. W środku 100% dobroci związanych z konsolą Pegasus, która jako pierwsza na dobre zadomowiła się z takich sprzętów w Polsce. Swojego „Pegaza” nigdy nie miałem bo w tamtych czasach nie dość, że szarpałem ostro na Amidze to już jednym okiem spoglądałem w kierunku mocnych PCtów, więc 8-bitowy sprzęt nie wyglądał jakoś szczególnie atrakcyjnie. Pegasusa miał za to mój kuzyn więc miałem okazję zapoznać się ze słynną biblioteką gier 168 w 1 oraz wieloma innymi tytułami, zawartymi oczywiście na pirackich kartridżach z bazaru. Nie da się ukryć, ze jest to kawałek naszej rodzimej historii elektronicznej rozrywki wiec dobrze będzie o tym poczytać. Magazyn kupicie na allegro pod hasłem „Pegasus Extreme” (jeśli jeszcze coś zostało z nakładu)

P.S. NA jednej ze stron dumnie pręży się reklama naszego Loadingu

Pudło pełne niespodzianek

Weekend, a już szczególnie niedziela była dniem wyjazdu na giełdę. Oprócz poszukiwania nowych gier i użytków żelaznym punktem takiego wypadu była kupno/sprzedaż/wymiana filmów na vhs. Znakiem rozpoznawczym dla zainteresowanych było kartonowe pudełko niesione pod pachą wypełnione kasetami. W środku pełen przekrój gatunkowy: akcyjniaki, komedie, przygodowe, bajki, erotyki. Taśmy miały swoje etykiety z tytułami wypisanymi ręcznie lub na maszynie do pisania. Te bardziej rozbudowane opisy oprócz wspomnianych tytułów miały dopiski – kom., sens., sf., nazwisko znanego aktora który tam występuje, rok produkcji oraz czas trwania. To był swoisty system identyfikacji filmów z tamtej epoki. Pudło z kasetami widoczne na zdjęciu dostarczył mi niezawodny Krystian z VHS Hell. Dzięki stary J

Limitowane Maniac Mansion

Firma Limited Run Games jest znana z wypuszczania krótkich serii reedycji gier pokrytych mocną warstwą kurzu i zapachem nostalgii. W swoim katalogu mają już trochę przygodówek od Lucasarts/Lucasfilm  i teraz przyszedł czas na Maniac Mansion. Zestaw kolekcjonerski tej 36 –letniej produkcji zawiera będzie zawierał kilka gadżetów i samą grę zapisaną w formie współczesnej, na klimatycznym pendrive. Cena za taki powrót do przeszłości wyniesie 75 dolarów. Sporo, ale należy pamiętać, że jest to limitowana wersja przeznaczona ściśle dla kolekcjonerów retro i zapewne rozejdzie się bardzo szybko, jak każde wydanie od Limited Run. Ja tam czekam na Indiana Jones and the Fate of Atlantis .

Maniac Mansion – jak powstała gra?

Gotowi na rewolucję? Mamy rok 1987 i zamiast klepać kolejne komendy z klawiatury w grach przygodowych dostajemy dużo wygodniejszy interfejs w postaci systemu poleceń obsługiwanych myszą. Manaic Mansion oprócz tego, że rozpoczęło nowy rozdział w tym temacie to jeszcze oferowało mnóstwo dobrej rozrywki polanej komediowym sosem ze szczyptą horroru. Przed wami historia powstania tej fantastycznej produkcji.

Retro Gamer

Za młodziaka biegałem sprintem do kiosku Ruchu kiedy tylko dowiedziałem się, że dotarło nowe pismo komputerowe. Obojętnie czy był to Top Secret, SS, Gambler czy Computer Studio. Każda możliwość przekartkowania na szybko nowego numeru, a później zatopienia się w lekturze strona po stronie była swoistym rytuałem. Dzisiaj z podobnymi emocjami spieszę co miesiąc do Empiku gdzie można dostać brytyjskiego Retro Gamera, najlepsze pismo poświęcone retrogamingow. Wracając do domu z każdym nowym numerem czuje się jak ten dzieciak sprzed 30 lat.