Mafia Reamster

Powrót do Lost Heaven. Pierwszą Mafię przyniosłem z giełdy kiedy tylko się tam pojawiła i wsiąkłem bez reszty. Wtedy była to jedna z lepszych historii jakie można było znaleźć w grach komputerowych. Dzisiaj wracam do klasyka w odświeżonej wersji. Fabuła nadal trzyma wysoki poziom, a rozgrywka cieszy jak za dawnych lat. Nie jest to remaster idealny bo sterowanie Tommym potrafi doprowadzić do szału, a tekstury i mniejsze elementy graficzne potrafią się doczytywać w ostatniej chwili (patrz trawa wyrastająca tuż przed pędzącym samochodem). Niezależnie od tego będę się z przyjemnością wspinał po szczeblach mafijnej kariery szczególnie, że nie pamiętam zakończenia. Mogę wiec spokojnie przeżyć tą historię na świeżo

Kumpel do gry

Bruce Lee – kwintesencja kanapowego co-opa. Jeden gracz biega „Brusem” i gasi lampiony, drugi w roli zawodnika Sumo ma do wyboru: przeszkadzać koledze albo chronić go przed atakami zamaskowanego ninja (potocznie nazywani gruby i chudy) Do tego klimat grania po ciemku z zieloną poświatą monitora Unitra i krzykami mamy „Lekcje odrobione?!”

Nowości na VHS

Kilka klasyków do kolekcji VHSów. Są tam min. kopanina z Van Dammem, godnie starzejący się Czerwony Październik, sensacyjniak z Chuckiem Norrisem, wersja reżyserska Łowcy Andoridów (jedna z 6 różnych wersji filmu które można zobaczyć) i niemieckie wydania epizodu V i VI Gwiezdnych Wojen.

Strzelanka

Gra trojga imion – Gryzor/Contra/Roboprotector. Rasowa strzelanina z rodowodem prosto z maszyn arcade. Konwersje na 8-bitowce były siłą rzeczy okrojone wizualnie, ale też dostarczały konkretny wygrzew na ekranie. Nie mniejszą robotę robiła tutaj okładka z postaciami komandosów wzorowanymi na gigantach epoki vhsów. Stąd też z karabinów grzeją Arnold i Sly na tle kosmicznej maszkary wyciągniętej z Obcego.  Wspaniałości!

Najstarsze Star Warsy

Piksele, wektory, lasery i inne bajery czyli najstarsze adaptacje Gwiezdnych Wojen w grach video. W nowym materiale Loadingu zajrzałem za kulisy powstania produkcji takich jak Star Wars Arcade (1983) czy Empire Strikes back (1982). W odcinku min. walka z ograniczeniami sprzętowymi wiekowych konsol, wymogi licencyjne Lucasa, projektowanie obudów do automatów arcade i wredne Atari, które nie pozwalało podpisywać się autorom gier pod ich własnymi dziełami.

Lochy i Smoki w albumie

Kiedy jeszcze byłem piękny i młody to regularnie grywałem w papierowe Dungeons’n’Dragons zaczynając od drugiej edycji. Z tamtych czasów zostało mi masę dobrych wspomnień więc kierowany ręką nostalgii zamówiłem sobie album „Art & Arcana: A Visual History of D’n’D”. Zamieszczono w nim mnóstwo grafiki ze starych podręczników oraz innych wydawnictw TSR, które wciąż wyglądają fantastycznie i działają na wyobraźnię. Są też opowieści twórców systemu i graczy, mapy oraz karty postaci. Dawno nie widziałem czegoś równie pięknego. Odjazd!

[Czytaj dalej…]

Droga eksplodującej pięści?

„Szlak Grzmiącej Pięści” – tłumaczenie godne hitu prosto z giełdy komputerowej. Trzy części porządnego mordoklepa z 8-bitów. W akcji na ekranie same kopniaki i ciosy pięściami. Joysticki pękały, emocje wrzały, pot leciał z twarzy; rodzice krzyczeli że grasz, a lekcje nieodrobione. Symbol minionej epoki!

Krakowskie Retrospekcje odwołane

W tym roku niestety nie będzie imprezy Krakowskie Retrospekcje. Powodem odwołania jest oczywiście Covid. W gronie organizatorów długo wahaliśmy się czy podjąć rękawicę, ale jednak odpuszczamy. Robienie party na ponad 50 osób przebywających przez większość dnia w jednym pomieszczeniu nie jest w obecnej sytuacji najlepszym pomysłem. Trudno tutaj mówić o zapewnieniu bezpieczeństwa, maskach czy dystansie społecznym. Na tego typu imprezie jest to nie do upilnowania. Dlatego przekładamy Krakowskie Retrospekcje na czas przyszły celując w wiosnę 2021. Oczywiście trudno teraz powiedzieć czy wówczas będzie lepiej, ale jakiś plan trzeba mieć

Karateka

„Pędzony strachem, ale ufny w swoje siły idziesz stoczyć straszną walkę, godząc się nawet na spotkanie ze śmiercią gdyby ta stanęła na twej drodze do Mariko (…)” – fragment z katalogu firmy Tatrasoft zachęcający do kupna gry Karateka na Atari. Nie wiem jak was, ale mnie przekonali. Biorę czystą kasetę i jadę nagrywać