Kolonizacja x2

Przyjechali starzy znajomi. Dwie znakomite gry od Microporse nad którymi spędziłem niezliczoną ilość czasu. Przy amigowym Civilization żeby zyskać dodatkowe godziny przed ekranem wmówiłem rodzicom, że to w zasadzie program edukacyjny z którego można się wiele nauczyć z zakresu historii i ekonomii. Na chwilę  łyknęli przynętę. Colonization ograłem już na PC i jak pamiętam bawiłem się nawet lepiej niż przy oryginale. Miałem taką tradycję, że przynajmniej dwa razy do roku przechodziłem całość śrubując końcowy wynik. Później budowanie Ameryki poszło w odstawkę i chyba nie odpaliłem tej gry od dekady. Może czas wrócić choć na chwilę?

The Games That Weren’t

W temacie starych gier wyszło już trochę książek i albumów. Ale póki nie było nic o produkcjach zaginionych w akcji. I wreszcie pojawiła się solidna księga opisująca gry, które nigdy się nie ukazały z różnych powodów. Wstrzymywano ich produkcję ze względów finansowych, nie przechodziły testów kontroli jakości albo całkowicie zmieniała się ich koncepcja. 650 stron wypełnionych głównie tekstem, opisami, wywiadami i nielicznymi zdjęciami, które zachowały się z zapomnianych przez czas prototypów. Bitmap Books po raz kolejny dostarczyło wydanie na najwyższym poziomie. Miód!

[Czytaj dalej…]

Ponadczasowy

Half-Life 2 pomalutku puka do bram świata retro. Póki co można go traktować jako youngtimera. Gra, którą na premierę kupowałem w oryginale bo nie śmiałem brudzić sobie łap piratem. I było warto jak cholera bo to jeden z najważniejszych tytułów w historii. Szczególnie mocno utkwił mi w pamięci początek. Pierwsze kroki po ulicach City 17 , mijana stara zabudowa, a później odrapane blokowiska przypominały swojskie klimaty Europy Wschodniej. Poczucie zaszczucia w tym dystopijnym świecie potęgowała sącząca się z głośników posępna muzyka. To był jeden z tych momentów kiedy wydawało mi się, że w grach widziałem już „wszystko”, więcej dobrych wrażeń mi nie trzeba i można spokojnie umierać

Rodzina Sierry

Regał z grami, że mucha nie siada! Niestety nie mój 😉 Przepotężna kolekcja przygodówek od Sierry w każdym możliwym wydaniu i na każdą platformę. Mógłbym siedzieć i gapić się na te gry godzinami wertując instrukcje, przeglądając dodatki i głaskając pudełka

Highlander

Trafił mi się „Nieśmiertelny” na VHS w okładce zastępczej typu samoróbka. Polecam przeczytać opis z tyłu pudełka. Dawno temu mieliśmy w domu ten film z jakiegoś bazaru i przez dłuższy czas nie mogłem go oglądać bo rodzice mówili, że jest za brutalny. Ale takie Rambo miałem już zaliczone 😉 Nieśmiertelenego nadrobiłem dopiero w latach liceum i od razu doceniłem świetną muzykę z wykorzystaniem utworów Queen. Zrobiłem nawet własny OST zgrywając na jedną kasetę te kawałki które usłyszałem w filmie. Była też gra na 8-bitowce chociaż tak dramatycznie zła, że lepiej niech ginie w mrokach przeszłości