Prasa na kwiecień

To nie są łatwe czasy dla wydawców prasy. Zamknięte duże punkty sprzedaży powodują, że czasopisma nie docierają do tylu odbiorców co wcześniej. Trzy miesięczniki, które regularnie kupuję bo piszą sporo o retro (a jeden nawet w 100%) mają mocno pod górkę. Warto więc wspierać wydawców zamawiając prenumeratę do domu albo po prostu kupować e-wydania. PIXEL. do którego pisałem przez 4 lata dostarczył w tym miesiącu wyjątkowo tłuste artykuły min. o serii gier z Predatorem, wspomnienie o Speedball 2 , Blade Runnerze czy The Longest Journey. Z kolei w PSX Extreme wylądowały teksty o Wipeout, Amigowej demoscenie i przekraczaniu granic technologicznych Playstation. Brytyjski Retro Gamer  to już samo mięso z epoki 8/16-bit.

Pixela i PE możecie zamawiać w pakiecie o tutaj https://shop.pixel-magazine.com/?fbclid=IwAR1dItNIzXLGLKciJ4lhK-6vFCgNIeRdTMxEY9gJ08e5xjtAuns0-56npEI

Retro Gamer https://www.myfavouritemagazines.co.uk/gaming/retro-gamer-magazine-subscription/?utm_source=retrogamer.net&utm_medium=magazines&utm_campaign=magazines&utm_content=tab

Making of UFO

Skończyłem dłubać przy materiale o powstaniu znakomitej strategii UFO: Enemy Unknown. Spodziewajcie się wkrótce materiału na YT w którym opowiem skąd wziął się pomysł na grę, gdzie szukano inspiracji przy tworzeniu ufoków i jak o mały włos nie doszło do wydania tego tytułu

Ruskie tłoki

Z czasów kiedy Wania był głównym dilerem płytek w akademiku. Swoją drogą Operation Flashpiont wyrwało mi z życiorysu dziesiątki godzin. W dobie korytarzowych FPSów nastawionych na ogólną sieczkę pojawiła się gra z otwartym światem, taktyczną otoczką i całkiem zgrabną fabułą. Ogrom mapy urywał kask podobnie jak możliwość rozgrywania misji na wiele sposobów. Niesamowicie ambitna produkcja stworzona „w garażu” przez pięciu Czechów z Bohemia Interactive.

Piraci z Wybrzeża Barbary

Opis gry „Pirates of the Barbary Coast” w wykonaniu Tatrasoft z Zakopanego. Trochę kogoś poniosło bo to nie była gra przygodowa, ale mniejsza z tym. Grunt żeby zainteresować klienta.  Szukałem tego tytułu w czasach Atari błąkając się bezskutecznie po różnych handlarzach. Ktoś, gdzieś miał, ale tylko na dyskietce, a przyciąć gry do wersji kasetowej nie było jak. No więc nie popływałem pod piracka banderą i jedyne co mi zostało to pooglądać obrazek w czasopiśmie „Moje Atari”

Secret Service – wywiad

W dobie nieustannego #homeoffice zapraszam na nowy materiał, który przygotowałem na kanał Loading czyli wywiad z byłymi redaktorami miesięcznika Secret Service! O pracy w redakcji opowiadają Rafał „RiF” Frąckiewicz oraz Leszek „LMK” Kujawski”

Fifa’98

Drużyna ociosanych z wielokątów zawodników wychodzi na murawę. Od głowy w dół jednakowa tekstura, kibice w formie rozpaćkanej kolorowej plamy. Kiedyś taką grafikę można było określić „Jakbym widział mecz na żywo!”. Fifa’98

Wypożyczalnia #9 – Predator

Siedzisz w domu z powodu kwarantanny? Godzinę możesz spędzić z nowym odcinkiem Loadingu, a w nim tysiące wystrzelonych w dżunglę pocisków, hektolitry testosteronu i  niezapomniane one-linery. W dzisiejszej Wypożyczalni wylądował Predator! „Get to the Loadinnnggg!!!”  

Doom 2

Wyszedł nowy Doom Eternal. Jeszcze w niego nie grałem, ale podobno to świetna nowa odsłona serii. Tymczasem ponad 25 lat temu człowiek leciał sprintem do domu od kumpla trzymając w kieszeni pięć dyskietek ze świeżo skopiowanym Doom’em II. Mama czekała z obiadem na stole, ale kto miał w takiej sytuacji czas jeść kotleta? Szybka instalacja z plików –arj, krzyk „Jezuuuu jedna dyskietka nie działa!!!”, stek przekleństw i bieg przez osiedle po jeszcze jedną kopię od kolegi. Później pierwsze uruchomienie, dostrojenie ustawień grafiki do możliwości komputera (biedni posiadacze 386 na których poziom detali leciał na łeb, a ekran gry trzeba było zmniejszyć do rozmiarów znaczka pocztowego) i jazda z piekielnymi hordami!

Klasyczna bijatyka

Street Fighter 2 przez jakiś czas był naczelnym mordobiciem 1 vs 1 na Amidze. Ośmiu podstawowych zawodników, każdy ze swoją historią i zestawem ciosów specjalnych. Bez problemu można było znaleźć swojego ulubieńca. Do tego czterech twardych „bossów” na szczycie drabinki turnieju. A później pojawił się Mortal Kombat więc w moim przypadku Ryu i spółka poszli w odstawkę. Gdzieś za moimi plecami rodzina SF2 cały czas się powiększała o kolejne wersje: Champion Edition, Hyper, Turbo, New Challengers. Przestałem liczyć te kolejne wcielenia. Ostatnio wróciłem do gry na Sega Mega Drive i widzę, że wcale nie zardzewiałem. Wciąż jestem w stanie przejść całą grę i bezproblemowo kręcić ćwierćkółka żeby odpalić Hadouken’a