Problemy pierwszego świata lat 80-tych – Wygra się czy się nie wgra ? W tamtych czasach miałem małe Atari i jak każdy posiadacz tego komputera pamiętałem, że podczas wczytywania gier z taśmy należało zachować ciszę i nie chodzić po pokoju. Zachwianie równowagi wszechświata wokół magnetofonu groziło zwiechą komputera. Były to mroczne dzieje kiedy na wgranie gry czekało się czasem pół godziny i gdy pod koniec wyskoczył ekran z błędem czyli słynne „Self-Test” człowiek z nerwów był w stanie wymordować rodzinę i sąsiadów ( najczęściej obrywał pies bo przecież się nie poskarży )