Zabrałem się za ogranie po latach kolejnej przygodówki. Padło na grę Laura Bow 2 od Sierry, która co prawda trafiła na moje 486 w połowie lat 90-tych, ale nie miałem chęci jej kończyć w zalewie innych blaszakowych produkcji. Teraz nadrabiam zaległości i robię to z opisem przejścia bo przyznam że nie mam zdrowia walczyć z naprawdę starymi rozwiązaniami technicznymi. Niby jest to gra point’n’click, ale bez żadnego wsparcia rozgrywki typu podświetlanie istotnych miejsc/przedmiotów czy choćby wrzucania podpowiedzi w momentach totalnego zacięcia się. I oczywiście jak to w produkcji Sierry można zginąć wchodząc nie w to miejsce co trzeba. Poza tym Layura Bow wygląda fajnie w klasycznej grafice VGA. Teraz nawet bardziej doceniam taki styl wizualny niż za pierwszym podejściem. No i fabuła ma swoje momenty wyciągnięte niczym ze starego kryminału. Jak by ktoś chciał nagrać to potrzebuje 5 dyskietek 3.5 cala, najlepiej Verbatimów