Rok 1993 to był dobry czas dla amigowych platformówek. Z zacnych tytułów wyszły: Superfrog, Soccer Kid, Chuck Rock 2, Wonder Dog i Traps’n’Treasures. W tej ostatniej grze popylaliśmy jako rasowy pirat po wyspie skarbów ratując swoją załogę z niewoli i przy okazji nabijaliśmy sobie kieszenie złotem. Jak w każdym rasowym platformerze były obecne sztandarowe dla tego gatunku elementy: przed każdym etapem wyświetlała się mapa wędrówki, pojawiał się sklep w którym kupowaliśmy dodatkowe przedmioty, na planszach poukrywano sekrety i zewsząd wyłazili przeciwnicy skrojeni odpowiednio do tematyki gry. Czyli tutaj wrogo nastawieni piraci, ich ożywione szkielety oraz cała fauna wyspy która próbowała nas zjeść: rekiny, piranie, meduzy oraz inne kraby. I wszystko fajnie gdyby nie to, że z giełdy przyniosłem niemiecką wersję więc nic a nic nie rozumiałem z fabuły i opisów.