Na misję!

„No jak to gdzie? W biurze!” Porządny symulator z początku lat 90-tych miał kilka „ekranów” bazy z pokojem dowódcy, salą odpraw, kantyną i kwaterami pilotów. W każdej z tych miejscówek dało się na coś kliknąć, a to wybierając misję, sprawdzając uzbrojenie albo przeglądając odznaczenia na klapie munduru. To szwędanie się po jednostce genialnie budowało całą militarną otoczkę jeszcze przed samym lotem. Na zdjęciu Gunship 2000