Epizod 1

Dosłownie chwilę temu była 25 rocznica premiery „Mrocznego Widma”. Nie wiem czy z tego powodu się cieszyć czy załamywać ręce? Za dzieciaka uwielbiałem Gwiezdne Wojny, oglądałem je do zdarcia kaset. Później dokarmiony edycją specjalną wyczekiwałem nowej trylogii. W końcu Lucas nie mógł tego nie dowieźć. A jednak po pierwszym seansie w kinie musiałem przełknąć gorzką pigułę zawodu. Jar Jar Binks był tylko górą problemów tego filmu. Ale zapamiętałem też dobre momenty jak postacie Darth Maula i Qui-gona, muzykę Williamsa i wyścigi Pod’ów. Przez lata Mroczne Widmo zajmowało ostatnie miejsce w moim rankingu filmów SW i zostało zdetronizowane dopiero przez Ostatniego Jedi (niepopularna opinia?).