Robocop w pojedynku z ED-209. Wrzucałem żetony do paszczy automatu w lokalnym wozie Drzymały i czyściłem ulice Detroit z ćpunów zanim jeszcze widziałem film na video. Rodzice nie pozwalali mi go oglądać ze względu na brutalność. Uznali, że sceny dekapitacji policjanta, taplania się w kwasie i ostre teksty to nie najlepszy zestaw dla 12-latka. Ale w końcu i tak zaliczyłem seans po kryjomu. A potem znowu grałem w Robocopa tyle, że już na własnej Amidze.