Zachód kontra Wschód

W nowym odcinku Loadingu opowiadam o komputerowej Zimnej Wojnie, która momentami przeradzała się w globalny konflikt. Od bronienia miast przed radzieckim atakiem atomówkami w Missile Command, przez przedzieranie się na Kreml w Raid over Moscow, fotografowanie celów nad Polską w niewidzialnym F-117, spacer ulicami podzielonego murem Berlina w Third Courier po po wojnę na całego w Operation Flashpoint

Neo

No proszę. jeszcze się uchował skubaniec. Mój stary modem od Neostrady. Prędkość całe 640kb/sek bez limitu pobierania danych. Gdzieś w okolicach 2004 roku to był szał. Nieskrępowane siedzenie na serwerach multiplayer i cioranie w Counter Strike albo Medal of Honor. Do tego zostawianie komputera na noc żeby pobierał filmy choćby w formacie CAM. I oczywiście megabajty mp3.

Reedycje

Wydania gier z serii KIXX. To taka oryginalna budżetówka obejmująca tytuły, które swoje najlepsze lata miały już za sobą. Na zachodzie to była dobra okazja żeby nadrobić przegapione gry za relatywnie przyzwoite pieniądze. Produkcje pakowano w big boxy żeby dostojniej wyglądały. Ich zawartość to była loteria. Raz trafiała się kompletna reedycja z gruba księgą zasad, mapami i innymi bonusami, a kiedy indziej maksymalnie skrócona instrukcja i mnóstwo luźnego powietrza. Do Polski KIXX nie dotarł, za to mieliśmy swoją Kolekcję Klasyki Komputerowej.

Axel F

Nowy Gliniarz z Beverly Hills odhaczony. I bawiłem się bardzo dobrze. Lekkie, zabawne kino z mocną dozą nostalgii. Od samego początku czułem się jak w domu kiedy Axel (albo Ahmel, Ahmed jak mawia Serge) przejeżdża ulicami Detroit w swoim „cholernym niebieskim” Chevy Nova, a w tle przygrywa kawałek „The Heat is On”. Dalej jest cała masa odniesień do poprzednich filmów więc cały ten fanserwis sprawił mi masę frajdy. Oczywiście osoby świeże w temacie nic z tego nie załapią i dla nich będzie to tylko znośny letni zapychacz na Netflixsie. Ja tymczasem czekam na piątą część, która jak wieść niesie jest na etapie preprodukcji.

Dysk

Wszystkie rzeczy które robiliśmy z dyskietkami, a według instrukcji nie wolno było. Ja głównie kręciłem kółkiem i maziałem paluchem tam gdzie nie powinienem. Plus wyginanie. Ale jakoś moje dyski zwykle przeżywały te katusze