Kup pan oryginał!
Ceny konsolowych gier sprzed 25 lat. Już nawet oryginały na Playstation potrafiły mocno odchudzić portfel jeśli ktoś chciał kupować nowości. Wypadało wyskoczyć z dwóch stówek bez złotówki. Sytuację ratowała nieco seria Platinum ze starszymi, ale jarymi tytułami. I pomyśleć, że cenie jednej pełnoprawnej gry wracałem z giełdy z zestawem ruskich tłoków. Rachunek ekonomiczny dla młodego studenta był oczywisty. A już nie mówię nawet o pudełkowych wersjach na Nintendo 64 z cenami po 249zł. Wówczas nie znałem nikogo kto byłby na tyle szalony żeby w to wchodzić.