Na półce zagościły kompletne roczniki miesięcznika „Komputer”. Akurat tego brakowało mi w kolekcji to skusiłem się na taki elegancki zestaw. W latach 80-tych miałem kilkanaście numerów, ale generalnie nie polubiłem się z tym pismem bo pisali mało o grach, a te co były dotyczyły Spectrum albo C64. Atari pojawiało się tam rzadko. Dopiero po latach widać, że choć elektronicznej rozrywki było tam mało to jednak te skrawki prezentowały wyższy poziom niż w Bajtku. Przy opisach redaktorzy nie lali wody tylko faktycznie pisali o czym jest dana gra i jak ją ukończyć. Ponadto okazjonalnie pojawiły się instrukcje do symulatorów (Fighter Pilot, Tomahawk) dokładnie tłumaczące zasady sterowania. Dzięki temu zrozumiałem jak latać F-15. Ponadto drukowano duże dwustronne mapy, które tak jak w Bajtku najczęściej były przedrukami z zachodnich pism. Przynajmniej redakcja nie kryła się z faktem, że „pożycza” sobie cudze prace i podpisywała źródło.