Bajtkowe anegdoty

Zanim polski rynek prasy dla graczy eksplodował w pierwszej połowie lat 90-tych w kioskach Ruchu dało się dostać tylko dwa pisma z tej dziedziny czyli Bajtka i Komputer. Gier w nich było jak na lekarstwo i te 3-4 strony o elektronicznej rozrywce musiały nam wystarczyć. Dział „Co jest grane” rządził się swoją specyfiką. Opisy bywały zlepkiem przedziwnych przemyśleń redaktorów, przedstawione w nich fabuły miały mało wspólnego z właściwą rozgrywką. Regularnie pojawiała się lista przebojów na podstawie której kupowało się gry na giełdzie, za to bardzo rzadko wrzucano cokolwiek na temat nowości (i tak mocno spóźnionych w stosunku do kapitalistycznego Zachodu). A na wybranych czytelników czekała sława na dzielni w postaci rubryki „Króla i królowej gier”. I o tym wszystkim usłyszycie w nowym odcinku Loading