Freescape

Na 8-bitowcach powstał w zasadzie tylko jeden „silnik” graficzny pozwalający modelować otoczenie w 3D, który został wykorzystany w więcej niż jednej grze. Nazywał się FREESCAPE i napędzał takie gry jak Driller czy Total Eclipse.  Największa produkcja wykorzystująca ten silnik to Castle Master z 1990 roku, który godnie pożegnał się z epoką komputerów pokroju C64 czy ZXa. Od strony technicznej tytuł zachwycił ilością i skomplikowaniem modeli 3D. Silnik Freescape pozwalał generować duży świat gry i to na dodatek w wielu kolorach, ale od tego przepychu cierpiała animacja, która z trudnością osiągała 3 klatki/sek. Procesory dostawały czkawki przy próbie uszczegóławiania otoczenia, a braki w pamięci nie pozwalały na dalsze dodawanie przestrzennych modeli.A jak wyglądała gra ? Już sam jej początek zwiastował mroczny klimat  kiedy na ekranie pojawiło się ponure zamczysko z szalejącą w tle burzą. Most zwodzony opadał i gracz wkraczał za mury twierdzy gdzie czekało go kilka godzin poszukiwania ukrytych komnat, omijania pułapek i rozwiązywania puzzli. Castle Master był solidną pozycją, ale zabrakło w nim powiewu świeżości i nowatorstwa znanego z wcześniejszych produkcji opartych o Freescape.