Okładka z bazarowego
niemieckiego ślizgacza (z polskim wkładem).Dość precyzyjny opis treści filmu z
wyszczególnieniem opcji 1+1 Lesb., 2M+3K, 2K+1M. Można wywnioskować, że w
filmie coś tam się dzieje ciekawego. Kasety brak, dostałem w spadku samo
opakowanie
Moment jakby to było
wczoraj. Po mocnej rozbudowie mojego PCta w którym zagościł Pentium 133 na
pierwszy ogień poszła gra Virtua Cop. Tytuł znałem z automatów i nagle mogłem w
niego zagrać we własnym domu nie dorzucając żetonów. Detale ustawione na full i
granie bez żadnych przycięć animacji. Do pełni szczęścia brakowało tylko
repliki pistoletu w łapie. Virtua Cop to też symbol swoich czasów. Krótka
arcadowa zabawa na dwadzieścia minut bo mniej więcej tyle czasu zajmowało
przejście całości. Dzisiaj nie byłoby szans żebym wydał pieniądze na tytuł w
pełnej cenie, który skończę za jednym posiedzeniem. A wtedy kupowało się taką grę
na Segę Saturn albo blaszaka i zagrywało na potęgę w kółko i w kółko.
Urlop to nie tylko drinki i plaża, ale też obowiązki związane z retro 😉 W ostatnią sobotę odwiedziłem Giełdę 80/90 w Sopocie którą organizowali moi znajomi. Od kilku lat starają się podtrzymać ducha starych giełd komputerowych co jakiś czas robiąc edycje nowożytne podczas których można upolować wiele dobroci: gry, komputery, prasę, komiksy, vhsy albo winyle. Tegoroczna giełda, pierwsza po covidowej przerwie była największą z dotychczasowych edycji. Sporo ludzi i towaru do kupienia. Musiałem się pilnować żeby nie przepuścić całego kieszonkowego
Dziś na stronie B stara, dobra kosmiczna włóczęga. Podążamy śladami serii Mercenary, która oferując otwarty świat i swobodę poruszania się odkrywała przed nami nowe granice wirtualnych światów.
Różne Indiany się u mnie pałętają.
Od najstarszej atarowskiej produkcji opartej na „Poszukiwaczach” w której
sterowało się dwoma (!) joystickami, przez spectrumowe adaptacje kolejnych
filmów, najwspanialszą przygodówkę świata Fate of Atlantis rozpychającą się na 11
amigowych dyskietkach, dwa różne wydania filmowej trylogii na VHS, w tym jedna
wydana jako super duper zreamsterowana wersja z dodatkami umieszczonymi po
każdym filmie (wywiady i reportaże z planu) oraz wreszcie kompletna edycja na
BR z tym czwartym filmem co podobno lepiej żeby go nie było
Coś tam się dzieje w temacie piątego Indiany Jonesa. Znaczy zaczęli kręcić zdjęcia w UK. Serce rośnie kiedy widzi się Harrisona Forda ponownie w tym ikonicznym stroju, chociaż faktycznie najmłodszy już nie jest. Kolejny plus: na innych zdjęciach widać symbole swastyki czyli będzie pranie po gębach nazistów. Minus: to raczej nie będzie adaptacja Fate of Atlantis
Ace of Aces niby było na Atari, ale jakoś niespecjalnie chciało się wgrywać z kasety. Przynajmniej u mnie. Gra zajmowała w zasadzie całą stronę taśmy i wczytywała się dobre 20 minut (305 obrotów). Nie musze dodawać, że przy tradycyjnym wywalaniu błędu magnetofonu gdzieś pod koniec cała zabawa mogła trwać i pól dnia. Wypadało więc wybrać się do kolegi z C-64 albo ZXem i tam odpalić grę. Sama rozgrywka to był majstersztyk. Jeden z najlepszych symulatorów na 8-bitowce gdzie zasiadało się za sterami brytyjskiego samolotu Mosquito goniąc niemieckie bombowce, polując na U-Booty i pociągi z zaopatrzeniem. W Bajtku był opis. Całkiem fajny, tylko zanim wreszcie zagrałem nie mogłem za cholerę odgadnąć co jest na zdjęciu. Dopiero po jakimś czasie odkryłem, że to ujęcie na skrzydło samolotu z eleganckim kamuflażem i kręcącym się śmigłem i widocznymi w tle chmurami
Kupiłem trochę komiksów z kolekcji legend Star Wars. To reedycja klasycznych wydań wypuszczanych w USA w okresie popularności oryginalnej trylogii. I powiem że jest to niezła jazda. Autorom tych komiksów totalnie puszczały hamulce. Na kadrach gonią kolesie z gołymi klatami w stylu Conana, Luke walczy z przerośnietymi stonogami, Leia z ekipą musi zniszczyć super tajną bazę Imperium większą od Gwiazdy śmierci i robi to na zaledwie kilku stronach. Nie da się ukryć że momentami zalatuje straszną tandetą. Ale jest też odpowiedni klimacik SW. Znane postacie, lokacje i różne nowe wątki między epizodami IV,V,VI.
Król Artur na wyprawie w
poszukiwaniu Świętego Gralla (jeszcze zanim zabrał się za to Indiana Jones). Do
tego faceci w rajtuzach goniący po lesie żołdaków wściekłego szeryfa z
Nottingham. W nowym Loadingu na tapecie historia powstania dwóch tytułów z
serii Quest czyli Conquest of Camelot oraz Longbow.
This website uses cookies to improve your experience. We'll assume you're ok with this, but you can opt-out if you wish.AcceptRead More
Privacy & Cookies Policy
Privacy Overview
This website uses cookies to improve your experience while you navigate through the website. Out of these, the cookies that are categorized as necessary are stored on your browser as they are essential for the working of basic functionalities of the website. We also use third-party cookies that help us analyze and understand how you use this website. These cookies will be stored in your browser only with your consent. You also have the option to opt-out of these cookies. But opting out of some of these cookies may affect your browsing experience.
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.