Target:Renegade

Recenzja Target: Renegade w brytyjskim Crashu i zasłużone 90% w ocenie końcowej. To była chyba chodzona bijatyka na 8-bitach ze wszystkim charakterystycznymi elementami gatunku. Obskurne miasto pełne typów spod ciemnej gwiazdy, których trzeba było porządnie sklepać w ramach zemsty za śmierć brata. Do tego rewelacyjny tryb dla dwóch osób w kooperacji i możliwość wymierzania sprawiedliwości nie tylko z pomocą pięści ale też kija baseballowego. Aha i kilku oprychów miało nawet fryzury na czeskiego piłkarza zgodnie z epoką – wąs i włosy do ramion

Mapki

Szykując artykuł o miesięczniku CRASH do najnowszego numeru Pixela specjalnie przyjrzałem się kilku mapom, które wydały mi się znajome. Jak widać w Bajtku brali od Brytyjczyków jak leci. Większość fragmentów skopiowana 1 do 1

Powrót Loadingu

Wracam z nowym, szóstym już sezonem materiałów prosto z mroków retro 🙂 Na początek odcinek poświęcony zapomnianym już trochę grom, które warto przypomnieć w kontekście tego co wniosły wówczas na rynek. Rozmawiamy min. o Feud, Iron Lord czy Project Firestart, którego nawet nasi piraci nie potrafili przyciąć z dysku do wersji kasetowej. Enjoy!

Atlantyda

Jakieś 26 lat czekałem na ten oryginał. No i jest. 11 flopów, 32 kolory na ekranie i godziny niesamowitej przygody. Z czysto praktycznych względów mam też grę na GOGu, którą ogrywam od czasu do czasu bazującą na pierwotnej wersji blaszakowej, ale po prostu musiałem mieć to pudełko na półce. Koniecznie w amigowej kopii. Indiana Jones and the Fate of Atlantis – moja gra wszechczasów