Franko w TS

Trochę zawyżona ta ocena Franko w Top Secrecie . „Dycha” za fajność gry, wysokie noty za oprawę A/V?! Widać, że pan redaktor potraktował Franko jak dobro narodowe. Fakt grało się nieźle, krew lała się po betonie, czuć było klimat obskurnych dzielnic (tutaj akurat Szczecina). Ale było fajnie do pewnego momentu kiedy coraz bardziej przeszkadzały mankamenty – ślamazarność, słaba detekcja kolizji oraz toporna grafika.Zabrakło też obowiązkowego w tym gatunku trybu dla dwóch graczy wiec z sąsiadem tłukliśmy dalej w Final Fight i serię Double Dragon