Kajko i Kokosz

Ponieważ na Netflix wjechał dzisiaj pierwszy sezon animacji Kajko i Kokosz. Zrobiłem sobie szybką powtórkę kilku klasycznych albumów żeby przypomnieć sobie jak bardzo ich przygody podobały mi się w przeszłości. Komiksy wciąż trzymają wysoki poziom, a serial lepiej lub gorzej próbuje oddać ducha oryginału. Przede wszystkim średnio podoba mi się styl graficzny przypominający stare animacje flashowe przez co na ekranie jest zbyt sterylnie. Momentami wygląda to też tak jakby postaciom zabrakło narysowanych kilku klatek. Udźwiękowienie jest na poziomie większości naszych dubbingowanych filmów czyli niektóre głosy są tak teatralne i nierówno zmontowane (raz za głośno, raz za cicho), że aż niezrozumiałe więc cześć dialogów ucieka. Całość ratują klimat, postacie i oczywiście sentyment. Werdykt surowego sędziego – 7/10