Loading #22 – 16-bitowe Dungeons&Dragons

„Przed wyruszeniem w drogę należy zebrać drużynę” – charakterystyczny głos Piotra Fronczewskiego w Baldur’s Gate przywoływał naszych bohaterów do pionu wałęsających się po planszy z powodu nawalającego algorytmu AI. W nowym odcinku Loading wraz z silną drużyną zatapiam się w klimaty 16-bitowych RPGów ze stajni Dungeons&Dragons. W programie podziemia Eye of Beholder, Al.-Quadim o którym nikt nie pamięta, straszące oprawą Ravenloft i kilka innych klasycznych tytułów.

Bajtek nr.135

b11

Tak wygląda nowe wydanie Bajtka który ukazał się po 20 latach przerwy jako numer okolicznościowy przy okazji imprezy Pixel Heaven. Dosłownie pachnie klimatem retro: format nawiązujący do starych numerów, kiepskiej jakości papier, farba drukarska brudząca paluchy, staromodny layout, podział na klany i moja ulubiona rubryka „Co jest grane” z listą przebojów oraz królem i królową gier, których odnaleziono po przeszło 30 latach !. Cud, miód jako jednorazowa akcja [Czytaj dalej…]

Loading…

d1

Fajnie jest mieć zdolnych kumpli. Fajnie jest mieć zdolnych kumpli którzy jarają się tymi samymi rzeczami co ty! 🙂 Potem można się cieszyć i chwalić takimi pierdółkami jak ta. Firmowe dyskietki naszego programu Loading

Loading Strona B – R-Type

Nadlatuje kosmiczny myśliwiec „R-9 Arrowhead” plujący pestkami do biomechanicznych pomiotów Imperium Bydo ! W stronie B jedna z najlepszych strzelanin lat 80-tych czyli „R-Type”. Przypominamy historię gry, cytujemy „opis” z Bajtka, spoglądamy krytycznym okiem na konwersje i gramy na automacie

Pixel Heaven 2016

ph2016

Jedni imprezują z gwiazdami rocka, a ja siedzę na afterparty z weteranami retro. Od lewej Jon Hare, twórca Cannon Fodder i Sensible Soccer, palec pokazuje Ben Danglish znany z muzyki do min. Last Ninja, Gauntlet czy Monty. Ponadto większa część ekipy naszego programu Loading oraz moja persona po prawej stronie. Miejsce: Pixel Heaven

Strzelec pokładowy

b17-fortress

„Wal do tego Szwaba na 12-tej !!!” – krzyknął kumpel siedzący obok. Nie dało rady bo w tym momencie Amiga musiała się spocić przeliczając  za dużo wielokątów i przycięła animację do 5 klatek. Żabim skokiem posłałem serię z karabinu w niebo… Straciłem dwóch pilotów, restart.