Komandos zwany „Typem z bagnetem” został przeniesiony z automatów na wszystkie 8-bitowce. Dzięki temu każdy garbiąc się przed telewizorem mógł przebijać się ciągle w prawo przez kolejne fale nacierających zewsząd Rosjan.
C-64 – Najlepszy port. Fajna grafika, przyjemna nuta w loaderze i wszystko działa płynnie. Czasami kuleje balans gry, na ekranie robi się chaos i ginie się bez powodu. Po dłuższym treningu da się spokojnie dojść do dalszych etapów
Atari ma niezłą oprawę, płynność działania, ale o muzyce z grzeczności nie wspomnę. Ta wersja jest też najtrudniejsza. Gra działa za szybko, przeciwnicy wyskakują nagle i momentalnie zabierają kolejne życia. Nerwy gwarantowane.
ZX Spectrum ma najlepiej narysowane postacie, ale ponieważ cierpi na typowe dla Trumny przenikanie kolorów to wszystko momentami zlewa się w jedną breję. I szukaj w takich warunkach swojego „chłopka”. Muzyki brak. Tylko w tej wersji pojawia się symbol sierpa i młota więc bez niedomówień wiadomo kogo dźgamy nożem. Trzecie miejsce
Amstard CPC – teoretycznie ma najlepsze możliwości sprzętowe, a dostał najgorszą wersję. Skokowe przesuwanie ekranu doprowadza do szewskiej pasji, grafik olał pracę i ubrał przeciwników w kolorowe dresy przez co wyglądają jak klauni, a nie jak prawdziwe zakapiory. Poza podium