ZX Spectrum 128 – następca popularnego „Gumiaka” ukazał się w 1986 roku. Procesor Z80A pozostał ten sam ( lekko podniesiono taktowanie ), rozbudowano pamięć RAM do 128Kb, dodano trójkanałowy układ dźwiękowy AY-3 oraz wyjście RGB, które znacząco poprawiło jakość obrazu. Nowy model został dosyć szybko zastąpiony kolejnym wcieleniem o oznaczeniu +2. Komputer posiadał wbudowany magnetofon, ulepszoną klawiaturę i dwa porty dla joysticków. Co ciekawe trzeba było korzystać z firmowych drążków od Sinclaira zamiast modeli typowych dla C-64 czy Atari XL/XE. Do sprzedaży oprócz samego komputera wprowadzono też zestaw „007 Action Pack” w skład którego wchodził ZX +2 wraz z pistoletem świetlnym i trzema grami z serii James Bond. Niestety były to pozycje bardzo słabe i nie różniące się od swoich odpowiedników z 48/+.
W 1987 pojawił się jeszcze jeden model 128 czyli +3. Różnił się od poprzednika tym, że zamiast magnetofonu dołączono do niego stację dysków o nietypowym rozmiarze 3 cale. Odejście od tradycyjnego formatu dyskietek i wysoka cena zakupu ( 250 Funtów ) sprawiły że był to najmniej popularny sprzęt z rodziny Sinclair’a. Reklamy w prasie próbowały przekonać graczy, że model +3 jest najlepszym i najbardziej kompletnym 8-bitowcem. Wczytywanie gier z dyskietek miało być przyjemnością i odbywać się błyskawicznie w porównaniu z magnetofonem. Komputer sprzedawano w zestawie z pięcioma grami umieszczonymi na jednej dyskietce. Niestety były to starsze pozycje znane już z wersji 48/+ uzupełnione jedynie o efekty dźwiękowe. Rynek nadal był zalewany odgrzewanymi kotletami, a zniecierpliwieni gracze czekali na obiecane ekskluzywne gry mające zniszczyć konkurencję.
W Polsce nowe ZX’y były praktycznie nieznane. Brak dystrybutora i wysoka cena egzemplarzy sprowadzanych prywatnymi kanałami powodowały, że gracze woleli wybierać produkty Atari lub Commodore.O ile nowe tytuły prezentowały się dobrze i zbierały pozytywne recenzje to ilość sprzedanych egzemplarzy gier wciąż była co najwyżej przyzwoita. Firma Sinclair została wykupiona przez Amstrada, który celował w sektor rozrywkowy i sprzedawał kolejne wcielenia ZX Spectrum jako komputery dla graczy. Jednak klienci nie rzucili się na nowy sprzęt kiedy na rynku rządziły już 16-bitowce z Amigą na czele. Rozbudowany 128 pojawił się po prostu za późno i nie zdążył zawojować rynku. Szkoda zmarnowanego potencjału.