Strike Commander – gra przy której zadyszki dostawała większość PCtów. Świetna oprawa z teksturami pokrywającymi samoloty i ziemię; miasta które wyglądały jak wielkie metropolie, a nie zlepek kilku brył czy choćby możliwość swobodnego rozglądania się po kabinie powodowały, że był to jeden z tych tytułów, które z miejsca stawiały konkurencję w szeregu. Ale żeby SC mógł powstać musiało upłynąć wiele łez i potu ludzi z Origin. Tworzenie bullshotów na potrzeby prezentacji na targach, wielomiesięczna praca nad silnikiem gry, przygotowanie modeli i animacji, kreślenie różnych wersji scenariusza rozgrywki – o tym jak hartował się hit roku 1993 posłuchacie w nowym odcinku Loadingu.