Amigowy Alien Breed nie miał oficjalnej filmowej licencji Obcego, ale my wiedzieliśmy swoje: kreatury przypominające ksenomorfy i facehuggery, opuszczona stacja badawcza, korytarze z mrugającymi świetlówkami i strzelaniny w wąskich przejściach wystarczyły żeby poczuć się jak w dopiero co obejrzanym Aliens. Kawał porządnego softu