Kiedyś PC-towcy też chcieli mieć swoje bijatyki 3D jak Virtua Fighter albo Tekken. No więc w ’95 wyszedł FX Fighter i cieszyłem się jak dziecko dopóki nie odpaliłem tego w domu. Na początku było standardowe szarpanie się z konfiguracją grafiki żeby wyciągnąć z 15 fpsów, a później rozczarowania miałkością gry. Nijak nie chciało to być dobre jak gry z PSXa czy Saturna, do tego na sterowanie na klawiaturze to była prawdziwa zadra w tyłku. Jak dla mnie zdecydowanie nieudany eksperyment