Dostawa makulatury

Doszło mi trochę nowych ( starych ;0 ) zachodnich czasopism do kolekcji. Wszystko Spectrumowe – Crash, Your Sincliar oraz Sinclair User. Numery Crasha datowane na lata ‘84-‘86  są konkretnie grube na około 130 stron i pomyśleć, że niedługo później nasz Bajtek zamykał się w jakiś 32. Po roku ‘87 kiedy popularność Gumiaka stopniowo malała to i spadała objętość, ale jednocześnie pismo regularnie polepszało layout i w zasadzie wszystkie strony były już kolorowe. U nas brytyjski miesięcznik był rarytasem, który gdzieś tam przelotnie pojawiał się na giełdach albo w klubach komputerowych. Kto takowy miał i dawał kumplom do poczytania był królem osiedla. Pamiętam, że w drugim numerze Top Secret była recenzja jednego z numerów z pokazaną okładką na której statek kosmiczny ( z Cybernoid 2 ) rozwala z działek laserowych nadlatujących przeciwników – wtedy dla mnie totalny obłęd, te kolory, design, klimat! Niby 8-bitowce były już mocno zacofane i za moment miałem dostać Amigę, ale jednak grafiki Oliviera Freya przyciągały wzrok. Na koniec żywota w ’92  Crash połączył się z Sinclair User i dogorywał jeszcze rok wspólnie z ZX Spectrum. Pojawiały się tam w zasadzie same recenzje reedycji staroci, jakiś budżetowych popierdułek bo nowości było jak na lekarstwo.