Pierwsza Krew II

Taki ekran ładowania gry to rozumiem – potężny biceps, bandana na czole i karabin w ręku. A dalej to już był klon Commando z  dziesiątkami wrogów wylewających się ze wszystkich stron ekranu padających trupem pod gradem pocisków z karabinu w rytm kapitalnej muzyki Martina Galwaya