Pamiętacie Rise of the robots? Gra, którą zapowiadano na przełom dekady z obłędną pre-renderowaną grafiką, muzyką napisaną przez Briana Maya i budżetem na produkcję sięgającym miliona dolarów. Skończyło się tak, ze wyszedł niegrywalny crap ze skopaną mechaniką walk i nudą wiejąca z ekranu. Kto poświęcił 10 dyskietek na nagranie ROTR na giełdzie ten wie ile kasy puścił w błoto. Po przeszło 25 latach od premiery wciąż pamiętając traumę po odpaleniu tej gry na Amidze przeanalizowałem co poszło nie tak podczas produkcji. Wnioski w materiale poniżej