O ile co miesięczny sprint do kiosku po nowy Secret Service był czymś naturalnym to numery grudniowe dodawały do tego jeszcze większe emocje i oczekiwania. Końcówka roku oznaczała wysyp hitów więc każdy taki numer zapowiadał się soczyście.
Szczególny pod tym względem był SS 12/95. Praktycznie na każdej stronie można było znaleźć grę, którą koniecznie wypadało mieć, choćby w formie RIPa z giełdy. Command&Conquer, Heroes of Might and Magic, Phantasmagoria, Fade to Black, Space Quest 6. Do tego Mortal Kombat 3 wraz ze szkołą przetrwania Gulasha i pełną listą ciosów. Także w tym numerze pojawiła się fotorelacja z akcji tegoż redaktora pod tytułem rozbijanie głową bryły lodu.
Na deser czekał pierwszy Cover CD jaki zagościł w polskim czasopiśmie. Chociaż akurat ten skarb trzeba było sobie zamówić osobno co akurat zrobiłem. Płytka wypchana po brzegi konkretną zawartością dem, filmików i zdjęć z nowych gier raz, że dostarczała masę zabawy (nie przeszkadzało ogrywanie w kółko jednego etapu z danej produkcji) to jeszcze można było się pochwalić przed kumplami posiadaniem takiego wystrzałowego krążka. Z emocji aż przeczytałem raz jeszcze cały ten numer po latach.