Quickshoty

Przegląd Quickshotów:

Apache – podstawowy zawodnik, masowe narzędzie do siania zniszczenia w odległych galaktykach. Zajechałam przynajmniej dwa takie modele łącznie z wymianą „gumek” które przywracały Apache na jakiś czas do życia. Dobra konstrukcja

Python – chyba najbardziej dopracowany joystick w zestawieniu. Precyzyjny klasyk na mikrostykach dobrze się sprawdzał zarówno do sterowania niewidzialnym F-117 jak i do wyrywania serc w Mortal Kombat. Mój osobisty faworyt

IBM – najbardziej banalna nazwa jaką mogli nadać , ale widocznie wszystkie inne chwytliwe nazwy przypisano już innym członkom tej rodziny. Ten model to PCtowa przeróbka Pythona z dodanymi potencjometrami do kalibracji

Maverick – to jest dopiero prawdziwa bomba przypominająca arcadowy kontroler z gałą i dużymi przyciskami. W połaczeniu z Amigą tworzyły namiastkę salonu gier we własnym domu. Kręcenie ćwierćkółek przy ciosach specjalnych w Street Fighter 2 nigdy nie było przyjemniejsze

Flight Grip – na zdjęciu wyglądał fajnie bo w założeniach miał przypominać motocyklową kierownicę i potęgować wrażenia z gry. W rzeczywistości był nieporęczny i zamiast skupić się na zabawie trzeba było kombinować jak tu wygodnie trzymać go podczas gry

Starfighter – bezprzewodowe kontrolery w epoce 8/16-bitów ? Kosmos. Granie bez kabli było wtedy nie lada wydarzeniem. Starfighter to dwa joypady zrobione w konsolowym stylu + odbiornik na podczerwień. Fajny patent, którego nie miała konkurencja

Turbo II – przy innych joystickach wyglądał jak model sprzed kilku lat. Do bólu klasyczny kształt, zero fajerwerków i głośne mikorstyki. Taki VW Golf w bazowej wersji; wszechstronny, ale przed kolegami nie zaszalejesz