Cobra w 8-bitowym wydaniu

Komputerowa wersja filmu Cobra wydana na ZX Spectrum  pokrywała się z grubsza z wydarzeniami ze srebrnego ekranu i polegała na eliminowaniu kolejnych fal bandziorów w najbardziej obskurnych dzielnicach Miasta Aniołów. W Cobrę grało się świetnie i dobrze pamiętam, że gra zrobiła na mnie wielkie wrażenie swoim technicznym wykonaniem. Grafika choć monochromatyczna miała mnóstwo detali, bohater nosił swoje charakterystyczne okulary przeciwsłoneczne, a na ekranie tytułowym trzymał w zębach nieodzowną wykałaczkę. Autor Cobry Jonathan Smith zmusił poczciwego Gumiaka do płynnego przesuwania ekranu co w większości ZX’owych tytułów było piętą achillesową tego komputera. Pozwolił sobie też umieścić dwa easter eggi. Jednym z nich był pasek energii w postaci rękawic bokserskich co można odczytać jako nawiązanie do filmu Rocky w których główną rolę grał właśnie Stallone. Drugim żartobliwym elementem był status amunicji pokazany jako symbol znikającej kaczki. Ta kaczka pojawiła się wcześniej w tytule książki „A Running Duck” na bazie której powstał film Cobra.

 

Commanche

Jako Amigowiec „nienawidziłem” Commanche’a bo był dla mnie symbolem zmierzchu Przyjaciółki. Kiedy patrzyłem na screeny wydrukowane w Top Secret to myślałem sobie , że lepszej grafiki już nigdy nie będzie. Obraz na monitorze wyglądał jak świat za oknem, to była rzeczywistość na którą czekałem tyle lat ( co później wielokrotnie powtarzałem sobie przy okazji innych gier ) 😉

100 sposobów na śmierć w kosmosie

Space Quest – pod płaszczykiem luźnej konwencji i wszechobecnych gagów również i ta kontynuowała niechlubną tradycję Sierry, a mianowicie notorycznych śmierci postaci często z byle powodu. Nie było żadnej taryfy ulgowej nawet pomimo komediowego charakteru gry. Wypada jednak zaznaczyć, że sytuacje w których Roger Wilco żegnał się ze swoim wirtualnym życiem były pokazane w humorystyczny sposób zapewne po to aby nieco osłodzić gorycz porażki. [Czytaj dalej…]

Giełda w Poznaniu

Ujęcie z krótkiego nagrania giełdy komputerowej w Poznaniu ze stycznia 1994 czyli tuż przed wejściem w życie znowelizowanej ustawy o prawie autorskim. Widać porozwieszane spisy „nowości” – Commanche 2, F-16 Falcon, Excel 5.0.

P.S. Przypominam ( po raz n-ty ), że w grudniu pojawi się nasz 2-godzinny film dokumentalny poświęcony giełdom komputerowym. Wszelkie newsy w tym temacie możecie śledzić na

Orzeł nadlatuje (budżetowo)

Trafiło do mnie F-15 Strike Eagle II w wydaniu od KIXX. To taka budżetowa reedycja chociaż wcale tego nie widać ponieważ w pudełku wala się gruba na 150 stron instrukcja, rozpiska klawiszy sterujących i mapa. Dzisiaj takie frykasy to chyba tylko w kolekcjonerkach występują

Remaster C’n’C. Wreszcie !

Electronic Arts zapowiedziało wydanie odświeżonych wersji Command’n’Conquer i Red Alert ! Jak dla mnie bomba ponieważ pierwszy C’n’C był absolutną rewelacją. Najpierw w kółko oglądałem nagrany z TVP joystick gdzie Kazimierz Kaczor zachwalał grę nazywając ją zresztą „komą-e-kąker” co samo w sobie przeszło do historii, a później żyłem recenzją z Secret Service, którą znałem na pamięć łącznie z rozplanowaniem screenów i podpisów do nich. Pierwszą wersją którą dorwałem była giełdowa kopia przyniesiona na CDku z innymi tytułami i spakowana bodaj w 20-tu plikach .arj. Całość oczywiście wypruta z filmików oraz muzyki i chociaż dało się grać to jednak żałowałem, że bawiłem się takim kastratem. Dlatego za ciężko uciułane pieniądze kupiłem wreszcie piękny oryginał wydany na 2CD ( po jednym na każdą frakcję: GDI I NOD ). Pirat mnie zawiódł